Laboratorium - to jej królestwo!

Laboratorium - to jej królestwo!

Branża kosmetyczna to jej pasja, roślinne surowce - żywioł, natomiast laboratorium to jej królestwo! Przeczytaj wywiad z Katarzyną Stułką - głównym technologiem w Yokaba. 

Jak na selekcjonerkę najlepszych składów przystało, najczęściej można Cię spotkać w Laboratorium Yokaba. „Spotkać” oczywiście w cudzysłowie, ponieważ dostęp masz właściwie tylko Ty. Oddajesz się swojej pracy w 100%. Nad czym tak skrupulatnie pracujesz każdego dnia?

Każdy dzień w laboratorium to moc wyzwań. Na szczęście tych przyjemnych, bo uwielbiam tę część swojej pracy. Przyznam, że niestety stanowi tylko ułamek tego, co trzeba zrobić, aby stworzyć dobrą recepturę i produkt. 

Zatem od czego zaczynasz?

Od starannego doboru surowców oraz ich analizy. To bardzo ważne. Najpierw rozpisuję całą recepturę, dopiero potem wykonuję pierwsze próby w laboratorium. I tutaj zaczyna się ta najmilsza część mojej pracy. Za każdym razem, gdy zmieniam parametr składników, wpływam na reologię końcowego produktu, na sposób w jaki zachowuje się na skórze. Mogę bawić się kolorem i zapachem. Projektuję produkt tak, aby spełniał wszystkie postawione mu założenia. Potem szykuję próbki i pytam zespół o opinię. Jeżeli nic nie trzeba zmieniać w składzie, poddaję produkt kolejnym badaniom niezbędnym do wdrożenia go do produkcji. 

To znaczy?

Muszę ustalić właściwości fizyko-chemiczne. Oprócz określenia oczywistych rzeczy, takich jak barwa i zapach, w zależności od produktu badam także jego gęstość, lepkość, pH. Sprawdzam czystość mikrobiologiczną produktu i poddaję go testom konserwacji, aby mieć pewność co, do jego stabilności w tym zakresie. Badam, jak kosmetyk zachowuje się w czasie (testy starzeniowe) i czy nie wchodzi w interakcje z opakowaniem, w którym chcemy go umieścić. Jeżeli mam pewność, że kosmetyk jest stabilny, wtedy przekazuję go na badania zewnętrzne – dermatologię, aby mieć pewność, że nie podrażnia skóry i testy aplikacyjne, by potwierdzić wszystkie nasze deklaracje o działaniu produktu.

Tak jak wspomniałaś, zanim kosmetyki zostaną wprowadzone na rynek, muszą przejść odpowiednie testy i kontrole. Co jeszcze jest weryfikowane? 

Każdy kosmetyk musi być bezpieczny dla użytkowania. Dlatego zanim trafi na półki sklepowe, musi zostać poddany ocenie bezpieczeństwa. Taką ocenę przygotowuje Safety Assessor – szczegółowo analizuje dane toksykologiczne poszczególnych składników kosmetyku oraz wyniki badań gotowego produktu, ocenia zgodność składu produktu z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa. Raport bezpieczeństwa sporządzany właśnie przez Safety Assessora jest niezbędnym dokumentem przy wprowadzaniu kosmetyków do obrotu na terenie Polski i innych państw Unii Europejskiej. Kolejnym etapem jest rejestracja produktu w systemie Cosmetic Products Notification Portal.

Można Cię określić, że jesteś strażniczką receptur kosmetycznych. Dbasz o to, aby dany produkt był jak najlepszy pod względem składu. Co dla Ciebie jako technologa znaczy „najlepszy”?

Rynek surowców kosmetycznych ciągle się zmienia. Pojawiają się nowe materiały, tworzywa, badania i trendy. Kiedyś szukaliśmy środka na wieczną młodość, dziś chcemy żyć w zgodzie z naturą. Chcemy akceptować swój wygląd i czuć się dobrze we własnej skórze. Szukając surowców, biorę pod uwagę nowości, śledzę publikowane wyniki badań, biorę udział w spotkaniach z dostawcami, producentami, aby być na bieżąco. Dla mnie jednak „najlepszy” surowiec, wcale nie zawsze znaczy najnowszy. Lubię sięgać po składniki, które występują w naturze i znane są od dawna. Z ich właściwości korzystały nasze prababcie, przygotowując własne mikstury w kuchni. To, na co zwracam uwagę przy projektowaniu kosmetyków, to jakość użytych surowców. Otóż mogą nazywać się identycznie, ale mogą pochodzić z różnych upraw, mogą być otrzymywane różnymi metodami i mogą mieć różne zanieczyszczenia i domieszki. Może okazać się, że w trakcie obróbki surowica traci wszystko to, co w nim najcenniejsze. 

Na czym polega największe wyzwanie tworzenia receptur w 100% wegańskich? 

Dobrze wiemy, że chcąc stworzyć w 100% recepturę wegańską, nie możemy używać składników pochodzenia zwierzęcego (takich jak kolagen, embrioblasty, colostrum itp.). Nie wolno również używać składników, które otrzymujemy od zwierząt, nie czyniąc im krzywdy jak lanolina, miód, mleko czy bardzo lubiany wosk pszczeli. Musimy używać surowców syntetycznych lub jeżeli chcemy zrobić produkt naturalny - ich roślinnego odpowiednika. Nie jest to wcale takie proste, ponieważ odpowiedniki te najczęściej mają nieco słabsze działanie. To, co musimy jeszcze sprawdzić, żeby mieć pewność, że nasz produkt jest w 100 % wegański, to sposób pozyskiwania surowca roślinnego. Musimy się upewnić, że w trakcie jego procesu produkcyjnego nie są używane surowce odzwierzęce, np. enzymy. Dopiero mając pełną dokumentacje surowca, możemy mieć pewność, że produkt końcowy będzie wegański.

Który składnik w wegańskich lakierach hybrydowych odpowiada za to, że możemy cieszyć się trwałością stylizacji przez wiele tygodni?

Na trwałość stylizacji wpływa cała mieszanina w ściśle określonych proporcjach. Oprócz odpowiednio dobranych surowców wysokiej jakości, kluczowe będę też takie czynniki, jak zdrowa płytka i profesjonalna aplikacja. Jako zespół przykładamy bardzo dużą wagę zarówno do jakości produktów, jak i edukacji profesjonalnej stylizacji paznokci. Proponujemy unikalne formuły, jednocześnie stawiając na rozwój i pasję do lakierów hybrydowych i hybrydowo-żelowych. 

Dlaczego wybrałaś akurat ten, a nie inny zawód?

Ja nie wybierałam tego zawodu, to on wybrał mnie. Chciałam zostać pediatrą, ale los zadecydował, że zamiast na Akademii Medycznej znalazłam się na wydziale chemii na Politechnice Warszawskiej.  Potem na swojej drodze spotkałam wielu wspaniałych ludzi, którzy byli dla mnie mentorami, dzięki którym kocham to, co robię.

 1.jpg

Katarzyna Stułka - główny technolog w Yokaba. Posiada niemal 20-letnie doświadczenie zawodowe z zakresu tworzenia receptur produktowych. W Yokaba stoi na straży doboru najlepszych surowców kosmetycznych. Prywatnie miłośniczka odpoczynku na łonie natury z książką w ręku.

Komentarze

Zostaw odpowiedź